29 października 2010

#

przeczytanie notek na blogu, do którego dostęp mam tylko ja, było najmilszą rzeczą jaką dzisiaj zrobiłam. moja naiwność w notkach tylko poprawiła mi humor, wspominanie wszystkiego co było także, patrzenie z dzisiejszej perspektywy i uczucie chłodu po tych opisanych najgorszych momentach. refleksja: jak człowiek ma w sobie nagle tyle uczuć, to kompletnie racjonalnie nie myśli.

przydałoby się coś miłego do posłuchania lub obejrzenia. najlepiej jakiś wyciskacz łez, ewentualnie coś najlepszego z Burton'owej serii. w końcu wieczór jak każdy inny. może trochę gorszy. a nawet się jeszcze na dobre nie zaczął.

i saw your picture hangin' on the back of my door. won't give you my heart, no one lives there anymore. and we were lovers, now we can't be friends. fascination ends, here we go again. 'cause it's cold outside, when you coming home. 'cause it's hot inside, isn't that enough?

1 komentarz:

  1. bejbe, nie smutaj się, wiesz, że Cię kocham i w ogóle wszyscy Cię kochają i właśnie jem piernika(tak, o 22 <3), bo jego zapach mi przypomina Ciebie, nie pisz takich emo notek, bo nie jesteś Mają 3 lata temu :* w ogóle wbijaj jutro do Alicji, będzie party hard, dużo chłopaków i Jagoda wśród nich i poznasz moich kumpli i w ogólnie to :*:*:*:*:*:*:*:*
    nie chce mi się logować, zgadnij kto :*:*:*

    OdpowiedzUsuń